wtorek, 25 marca 2014

dużo nerwów i baardzo miła niespodzianka....

Jak wspominałam we wcześniejszym wpisie, robię dla mojej siostry baaaardzoo dłuuugi sznur. Niestety dzisiaj stała się rzecz straszna. Mój synek bawiąc się autem postanowił jeździć po koralikach na nitce, niestety niestety nitka zaplatała się w kółka... oczywiście mój syn jeździł dalej i..... spruł mi dość duży kawałek.....  Bardzo mnie to zdenerwowało, a raczej zasmuciło... ale postanowiłam się nie poddać i nadrobić ten kawałek.

Gdy zabrałam się za szydełkowanie do moich drzwi ktoś zaczął pukać... Nikogo się nie spodziewałam, wiec zastanawiałam się kto to...  Otwarłam drzwi a w nich stał listonosz... wręczył mi paczkę...

Byłam bardzo miło zaskoczona, gdy zobaczyłam, że to przesyłka od Preciosa Ornela... Gdy tylko zamknęłam drzwi zaczęłam skakać i bardzo się cieszyć. Pewnie moi sąsiedzi słyszeli moją radość... 

Gdy otwarłam paczkę znalazłam w niej wielę pięknych koralików i innych prezentów od Prciosy. 




I dlatego :)  



Meeega szczęśliwa jestem....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każde słowo z głębi serca dziękuje :)