sobota, 3 stycznia 2015

Kilka chwil w moim życiu....

Ostatnio przeglądając FB doszłam do wniosku, że jakoś opuściłam się w swojej pasji.
I tak naprawdę nie wiem dlaczego :(

Dzisiaj robiąc porządki na moim biurku znalazłam kilka nitek z nawleczonymi koralikami i postanowiłam je skończyć. Ściślej zrobić :)

Gdy zrobiłam pierwszą byłam tak zadowolona, i nagle uświadomiłam sobie, że nie robiąc nic z koralików ja tak jakbym zatracała siebie.

Jako pierwsza zrobiłam "gąsieniczkę"


Potem sięgnęłam po kolejna nitkę :) i tak powstała "spiralka"



A potem juz wpadłam w trans koralikowania :) i powstawały kolejne












Oczywiście postanowiłam, że na tym nie poprzestanę i pewnie do jutra jeszcze coś wykoralikuje.
W głowie mam wiele pomysłów, już się nie mogę doczekać, aż je wszystkie zrobię, mając nadzieje, że będzie wszystko dobrze. 



2 komentarze:

  1. Oj no faktycznie jak w transie. Alę musisz śmigać szybko szydełkiem jak tak szybko powstają takie prace :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) w porównaniu do moich początków to nawet sprawnie mi idzie, aczkolwiek znam dziewczyny które jak maszyna robią na szydełku :) mi do nich dużo brakuje :)

      Usuń

Za każde słowo z głębi serca dziękuje :)